Fakty i mity #2 – Odpowiedzi na często zadawane pytania, część druga
Dzisiaj kolejna porcja pytań i odpowiedzi, które najczęściej słyszę – mam nadzieję, że pomogą. Miłego czytania!
1. Q: Jaka jest różnica między bazami VPG, VPG+, 2DF Fresh od Inawery?
A: Baza VPG to standardowa baza do produkcji liquidów – glikol, gliceryna, w wypadku Inawery też trochę wody.
VPG + to baza słodzona dodatkowo etylomalitolem – nadaje się między innymi do owocowych liquidów, natomiast słabo się sprawdza przy na przykład mieszankach deserowych.
2DF Fresh to baza z dodatkiem aromatu miętowego – coś dla leniwych, którzy mają ochotę na liquidy z miętową nutą i orzeźwiającą świeżością, natomiast nie chce im się bawić w proporcje mięty, które często potrafią popsuć naprawdę sporo.
2. Q: Ile kropel aromatu XXX powinienem dodać do XXX ml. Bazy, żeby wyszedł mi dobry smak?
A: Na moje, proporcja aromatu do bazy jest kwestią osobistą – to zależy od tego jak intensywne/delikatne smaki chcesz uzyskać.
Nie ma odpowiedzi całkowicie średniej – bo nie można wrzucać do jednego worka aromatów ekstremalnie intensywnych takich jak chociażby mięta, coolada, limetka, i aromatów bardzo stonowanych takich jak Vanilla Custard czy też Apple Pie lub Glazed Donut.
Wszystkie proporcje najlepiej wyrobić sobie samemu – dochodząc w ten sposób do perfekcji wyrabiamy sobie doświadczenie blenderskie, które przekłada się na genialne liquidy niskim kosztem. To Doświadczenie jest matką sukcesu – pamiętajcie o tym 🙂
3. Q: Dlaczego homemade bez mosfetu jest taki niebezpieczny/niefajny/słaby?
A: Tranzystor N-mos, czy też MOSFET po prostu to bardzo ważny element układu – chociaż jest naprawdę wredny (Lutowanie Mosfetów jest bardzo trudne ze względu na to, że rzadko kiedy trzymają się spoiwa lutowniczego, a w dodatku wystarczy troszeczkę je przegrzać by się zepsuły) to jednak dzięki niemu prąd omija przycisk nie tworząc na nim spadków.
Można powiedzieć, że to długoterminowa inwestycja – nie będziesz musiał dzięki niemu zmieniać przycisków co miesiąc/kilka miesięcy, akumulatory będą trzymały dłużej, a jeśli odpowiednio dobierzesz tranzystor spełni on też rolę bezpiecznika – spali się przy zbyt wysokiej mocy – i do wymiany masz tylko Mosfet za kilka/kilkanaście złotych zamiast całego boxa + rąk do zszycia po tym jak przeciążony akumulator imploduje.
4. Q: Czy da się wapować na przykład XXX?
A: Odradzam wapowanie czegokolwiek innego niż glikol/gliceryna/liquidy/bazy.
To, że wydaje się fizycznie podobne formą, na przykład jest gęste ale płynne, nie ma za bardzo znaczenia – bo nie wiadomo tak naprawdę z czego to jest. Widywałem pomysły typu woda czy syrop na kaszel i zaraz wyjaśnię wam dlaczego to pomysły bardzo złe.
Syrop – oleisty, gęsty, lepki… Świetnie. ALE! Nie wiemy tak naprawdę co jest w składzie, tzn. oczywiście na nalepce powinno to być – ale Bóg jeden wie co się stanie z tymi substancjami kiedy podgrzejemy je do wrzenia i wciągniemy w płuca. Chemia tego typu może leczy zapalenie płuc na przykład – ale przyjmowana jako syrop, a nie opary syropu. Nie wiemy na co rozkładają się substancje w nim zawarte pod wpływem temperatury, więc naprawdę, można sobie to darować.
Woda – Tiaa. Pytanie stare jak świat – tutaj jednak jest delikatniej niż z syropem – po prostu woda ma niższą temperaturę wrzenia, i jest dużo bardziej płynna niż bazy/gliceryna/glikol – stąd paruje szybciej, daje dużo mniej gęste obłoczki, szybko się rozprasza i bardzo mocno niszczy grzałki.
Jako drobniutki dodatek do bazy – okej. Jako cały liquid – niee. Zamordujecie grzałki, prawdopodobnie się poparzycie i zmarnujecie czas.
5. Q: Metalowy parowniczek mojego kumpla ma tęczowy kolor – jak to jest zrobione, farba?
A: Nie jest to trudne – taki kolorek powstaje w wyniku opalania sprzętu nad palnikiem, nie jestem ekspertem tej dziedziny bo zawsze wolałem swoje rzeczy…. hmm… mniej tęczowe. Natomiast, jeśli faktycznie chcielibyście wiedzieć – nazywa się to oksydacją/oksydą, a sama czynność nosi nazwę oksydowania ogniowego. Na YouTube poradników jest masa – ale jeżeli będziecie chcieli, zawsze mogę o tym napisać 😉
6. Q: Czym różni się Istick 50W od Volisha Control Mega?
A: Niczym. Volish nie produkuje własnego sprzętu – oni zamawiają sprzęt od producentów, każą go „brandować”, czyli zmieniać markę na własną – i sprzedają pod własną nazwą.
Wpadłem kiedyś do znajomego na punkt E-Smoking World – pokazał mi Volisha Control V2 – czyli Isticka 60W TC. Zabawnie to wyglądało – niektóre modele nawet miały pod klapką logo Eleafa który je produkuje – świeżo wyjęte z pudełek Controle V2 z logiem Eleaf. Ironia losu, czyż nie?
Volish nie robi, oni rebrandują. To samo zazwyczaj praktykuje też np. E-Bull (Znany teraz często pod nazwą Champion ze względu na to, że przegrali prawa do nazwy z koncernem RedBull)
I to na tyle w tym artykule – gdybyście mieli jakiekolwiek pytania dotyczące wapowania – pamiętajcie, że zawsze możecie napisać wiadomość na naszej facebookowej stronce – odpowiemy 🙂