- Strona główna
- Artykuły
- Recenzje
- Zaawansowane E-papierosy (MOD)
- Parowniki (MOD)
- Ammit Dual Coil V2 – GeekVape
Ammit Dual Coil V2 – GeekVape
Ammit Dual Coil, wypuszczony na rynek dnia 15 kwietnia roku bieżącego przez firmę GeekVape, raczej powszechnie znaną na scenie waperskiej zadomowił się w sercach wielu z nas. W środowisku ludzi, z którymi kontakt mam na co dzień raczej pojawia się w czołówkach najlepszych parowników z jakimi przyszło e palaczom obcować. Czy na to zasłużył? Jeśli tak to czym?
Na początek oficjalne dane techniczne serwowane nam przez producenta:
- 20mm Diameter Postless Build Deck
- Silicone Cap for Single Coil Builds
- Four Path Airflow System
- 27mm Outside Diameter
- 25mm base diameter
- 3ml or 6ml Capacity
- 40.9mm height

Pomijając fakt, że kupiłem swój egzemplarz ósmego maja i dopiero teraz dowiedziałem się, że jest coś takiego jak silikonowa zaślepka specjalnie do budowania setów składających się tylko i wyłącznie z jednej grzałki, to nie widzę w tym żadnego sensu. GeekVape wypuściło inny świetny parownik – Ammit 25, którego baza jest dedykowana na jedną grzałkę, więc pomijając względy finansowe kupowania dwóch parowników, nie widzę sensu marnowania potencjału parownika poprzez umieszczanie w nim zaślepki. Lubię wydusić ze sprzętu wszystko co ma najlepsze, a w opisywanym parowniku wystarczą dwa proste fused claptony i 60 watt by uzyskać naprawdę zadowalające efekty w produkcji dymu i smaku, aczkolwiek na włożenie innych, bardziej skomplikowanych, większych i wydajniejszych grzałek pozwala nam stosunkowo duża baza, a rozmiar otworów przez które przepływa liquid zapewni nam potencjalną ochronę przed niedostatecznym transportem płynu na grzałki.

Powiedziałem o świetnie oddanym smaku, fakt, przerabiałem różne parowniki typu RTA, ale w tym egzemplarzu został wprowadzony system przelotu powietrza, który doskonale ściąga dym z grzałek. Nie opiszę dokładnie jak zachodzi cały proces przepływu powietrza, ponieważ szanuję Wasz czas i nie chcę żeby ktoś mi usnął przed ekranem, więc powiem jedynie że tak zaprojektowany system nawiewu jest po prostu rewelacyjny i świetnie się sprawdza – nie wiem czy była to przemyślana decyzja projektanta czy też wizja która nie miała żadnego konkretnego uzasadnienia, ale koniec końców wyszło rewelacyjnie.
Kupując parownik byłem strasznie napalony właśnie ze względu na bazę, aczkolwiek znalazła się nuta sceptycyzmu. Strasznie nie pasował mi fakt, że parownik ma w większości wysokości 27mm średnicy, a przy bazie jest zwężenie do 25mm. Nie myliłem się, że na modzie mechanicznym o średnicy 25mm będzie to wyglądało fatalnie, jednak po wkręceniu go do RX’a 200S problem automatycznie zniknął.

Zdecydowanymi atutami parownika, jak już wspomniałem są możliwości włożenia większych zespołów grzewczych oraz smak. Jednak muszę tu wspomnieć o dwóch wariantach pojemności – domyślnie założone jest szkło przy którym parownik mieśli 3ml płynu, jednak do zestawu dołączone jest większe szkło oraz mała metalowa tubka, które to większają maksymalną pojemność do 6ml. Co za tym idzie wszyscy dobrze wiemy – rzadziej trzeba dolewać naszego przepysznego liquidu, co zimą może być dość uciążliwe. Będąc w tym miejscu powiem jeszcze o wygodnym top fillingu, który jest o tyle wygodny, że nalewanie nawet ze stumililitrowej butelki nie jest większym problemem – takie oto udogodnienie projektanci dla nas udostępnili w tym modelu.
Wypadałoby wspomnieć jeszcze o wadach parownika. Nie jest ich dużo, nie są one rażące, ale są. Parownik sam w sobie jest prosty w obsłudze – założenie grzałek sprowadza się do równego ucięcia nóżek i zrobienia kilkunastu obrotów śrubokręcikiem, a watę możemy założyć praktycznie jakkolwiek. Jednakże, jeśli jesteśmy kompletnymi leniami, to Ammit się na nas mści i za karę lubi czasem przeciekać i zmusić nas do poświęcenia mu chwili na szczelniejsze ułożenie waty. Druga kwestia jest dość kosmetyczna, chodzi o wagę, która niestety jest dość spota w tym parowniku i niekiedy jest to uciążliwe. Aczkolwiek personalnie nosząc w spodniach trzy mody, prawie 200 ml liquidów (do każdego moda osobny rzecz jasna), słuchawki, portfel, telefon, klucze do domu i pracy i pewnie jeszcze kilka dziwnych rzeczy o których już zapomniałem nie mam problemu z wagą ani wymiarami sprzętu. Ostatnie o czym muszę wspomnieć to „gwizdanie” parownika. Jak na początku usłyszałem o takim mankamencie od ludzi to zacząłem się zastanawiać o co właściwie chodzi, bo nigdy nie doświadczyłem tego osobiście. Ale to prawda – jeśli nie będziemy wykorzystywać pełnego przelotu powietrza, to przy każdym stopniu zmniejszenia go parownik będzie wydawał odgłosy gwizdkopodobne.

Myślę, że dostatecznie wyczerpałem temat związany z przedstawieniem Wam tego parownika – nie rozwodziłem się nad takimi rzeczami jak spadki na bazie czy kolory uszczelek, bo myślę że nie wpływa to w tym przypadku na jakość korzystania ze sprzętu. Parownik jest przyjazny do codziennego użytku, a przynajmniej takie wrażenie odnoszę po półrocznej przygodzie z Ammitem i faktem że nie skończył na szrocie jak wiele innych sprzętów, które przewinęły się przez moje łapki.
Gdyby ktoś potrzebował – moim stałym zestawem grzałek w nim jest dual fused clapton na dwóch rdzeniach ze stali nierdzewnej typu 316l o średnicy 0,4mm owiniętych drutem typu kanthal d o średnicy 0,06mm. Obydwie grzałki mają średnicę wewnętrzną 3mm i 7 zwojów. Ich opór wynosi około 0,15 ohm i zarówno na modzie mechanicznym jak i elektronicznym ustawionym na podawanie 60 watt działają znakomicie.
Dzięki za uwagę, trzymajcie się, cześć!
Dodaj komentarz :)