Dillon’s Black – kilka recenzyjek
Dzisiaj zerkam i powapowujÄ™ sobie Dillon’s Black – nowÄ… seriÄ™ od uznanego już i niesamowicie poważanego w Å›wiecie waperów-pasjonatów producenta.
Wspólne Winy, czyli co łączy wszystkie recenzowane liquidy?
Wszystkie liquidy z serii Black Edition przychodzÄ… do nas w godnych wyróżnienia czarnych, wzglÄ™dnie prostokÄ…tnych buteleczkach, matowych ze srebrnym logiem Dillon’s i nalepkami dotyczÄ…cymi konkretnej nazwy liquidu, które okrasza jeszcze tematyczny obrazek. Buteleczki majÄ… wygodne, użytkowe pipety ze zwężonym zakoÅ„czeniem które uÅ‚atwia napeÅ‚nianie tanków, gdzie otwory do zalewania zdarzajÄ… siÄ™ mniejsze i wiÄ™ksze.
Warto wspomnieć o proporcjach – wszystkie liquidy z serii Black majÄ… drobnÄ…, ale istotnÄ… wzmiankÄ™ na etykiecie.
-MAX VG-, bo o niej mowa, to oznaczenie które sugeruje, że liquidy sÄ… budowane na bazie z maksymalnÄ… możliwÄ… iloÅ›ciÄ… gliceryny którÄ… da siÄ™ sensownie wykorzystać – czyli ~90%.
Po zalaniu to zdecydowanie czuć – liquidy sÄ… gÄ™ste, ale też i bardzo specyficznie delikatne.
MiÅ‚oÅ›nicy chmur bÄ™dÄ… zachwyceni, a co z delikatesowymi waperami? MyÅ›lÄ™, że nie zaboli ich to szczególnie. Liquidy sÄ… moim zdaniem naprawdÄ™ wysokiego poziomu, na tyle wysokiego, żeby ulokować je na półce Premium, a nawet jak dla mnie mogÄ… być postrzegane jako nasz rodzimy odpowiednik sÅ‚awnych “AmerykaÅ„skich liquidów” – toteż, spokojne wasze nieuczesane, wrażeÅ„ smakowych nie zabraknie.
Golden Gate
Golden Gate z zapachu przypomina jabÅ‚uszka z czymÅ› mniej sÅ‚odkim, temperujÄ…cym – i ta czarodziejska prognoza siÄ™ sprawdza jako, że jest to smak Szarlotki z NiespodziankÄ… – a raczej, z cynamonem.
Czy przepadam za szarlotkÄ… ? I tak i nie. Nie lubiÄ™ za bardzo przesadnej sÅ‚odyczy, za sÅ‚odkie ciasta dla mnie odpadajÄ…. Ale Golden Gate nie odpada – w smaku jest Å›wietny. Dobrze wypieczona Szarlotka, do tego żeby nie zasÅ‚odzić gaszona cynamonem. Najtrafniej ujÄ…Å‚bym to jako “A fine piece of culinary art”.
Route 66
Route 66″ bardzo kojarzy mi siÄ™ z amerykaÅ„skimi mieszankami i to nawet nie przez tÄ… sÅ‚awnÄ… nazwÄ™ – a raczej przez fakt że tkniÄ™to Arbuza, jeden z bardziej lubianych przeze mnie smaków.
Ten liquid to mieszanka arbuza i melona – brzmi prymitywnie, ale wrÄ™cz żaÅ‚ujÄ™, że nigdy wczeÅ›niej sam nie wpadÅ‚em na to, żeby te aromaty pomieszać. Efekt jest niezwykle przyjemny – chociaż od bucha do bucha owoce siÄ™ ze sobÄ… gryzÄ… i raz bardziej czuć jedno, raz drugie – moim zdaniem to efekt pożądany.  JadÄ…c – co prawda już nie- autostradÄ… i rozkoszujÄ…c siÄ™ widokami, czÅ‚owiek po pewnym czasie czuje siÄ™ znużony i tak samo nużący bardzo szybko robi siÄ™ arbuz. Natomiast tutaj jest inaczej, mieszanka nie nudzi za szybko, jest delikatna, ale treÅ›ciwa. OsobiÅ›cie zastanawiam siÄ™ co by siÄ™ staÅ‚o gdyby podrasować jÄ… miÄ™tÄ… albo mentolem, ale z drugiej strony liquid jest na tyle wybitny, że nie trzeba go podrasowywać żeby wapować z przyjemnoÅ›ciÄ….
Sin City
Sin City to dla mnie coś zupełnie nowego nie tylko jako nowy produkt.
To mieszanka trzech owoców – jabÅ‚ka, arbuza, i… owocu drzewa chlebowego.
Tego trzeciego nigdy nie miałem jeszcze okazji spróbować, stąd też jedyne smakowe odczucia sugerują mi encyklopedie, wypowiedzi sławnych kucharzy czy też nasz wujek Google.
Arbuz i jabÅ‚ko – sztampowe, zwyczajne. Ale trzeci element ukÅ‚adanki zupeÅ‚nie odwraca do góry nogami jej obraz, to coÅ› czego nie spróbujemy ot tak z marszu kupujÄ…c to w pierwszym spożywczaku za rogiem.
Czy liquid jest dobry ? Jest Å›wietny. To wÅ‚aÅ›nie ten trzeci element tonuje i koloruje mieszankÄ™, nadajÄ…c jej głębiÄ™ i ciekawy, swoisty smak. Ciężko mi ten soczek porównać do czegokolwiek innego co wapowaÅ‚em – to unikat. Czapki z głów, za prawdziwÄ… niespodziankÄ™.
To zwyciÄ™stwo – bo do Sin City siÄ™ wraca. Miasto grzechu kusi, ale w odróżnieniu od innych grzesznych miejscowoÅ›ci obietnic dotrzymuje.
Feniks
Feniks jest tutaj wyjÄ…tkiem – bo nie pochodzi z serii Black, tylko z Blue Vape. Taka odskocznia.
Z zapachu najbardziej przypomina mi coÅ› na ksztaÅ‚t Tutti Frutti – ale w tym wypadku, jest to spory miks czerwonych owoców.
Nawet sam zapach jest sÅ‚odki – co wielbicielom sÅ‚odyczy i owoców na pewno przypasuje.
Smak też jest niczego sobie – fajny, obfitujÄ…cy w niespodzianki i przede wszystkim – nie-nudny.
Nudy staramy siÄ™ unikać jak siÄ™ da – i Feniks dobrze o tym wie.
Co do skÅ‚adu mogÄ™ siÄ™ tylko domyÅ›lać, ale zwrot “Od tropików do polskich sadów” zdecydowanie pobudza wyobraźniÄ™. W zasadzie – tajemnica też czasami jest dobra. ZupeÅ‚nie inaczej odbieramy smak tego czego nie znamy.
Jak się nie zawieść,czyli podsumowanie
Rozpiera mnie duma, ale sÅ‚uszna. Mamy polski produkt, który jest na tyle taktowny i na tyle wysokiej jakoÅ›ci że może konkurować z amerykaÅ„skimi liquidami za ogromne w przeliczeniu na zÅ‚otówki sumy – w dodatku w rozsÄ…dnej cenie.
Czapki z głów, bo oto wreszcie mamy perełkę na tle tej mgły, która przykrywa niesławne i mizernej jakości produkty, mamy coś z czego możemy być dumni. I to jak!