FDA chce terapii dla chmurzących nastolatków, Gottlieb dalej grozi narodowym zakazem e-papierosów
Podczas swojego publicznego wystąpienia w piątek, komisarz Scott Gottlieb z FDA, amerykańskiej agencji zajmującej się sprawami dotyczącymi żywności i używek, po raz kolejny poruszył temat znienawidzonego przez siebie vape’u. Tym razem zagroził on, że nastolatkowie, którzy sięgają po e-papierosa, powinni trafić na terapię tego samego rodzaju, co te, którym poddaje się osoby uzależnione od narkotyków. Pojawiła się również groźba, dotycząca wprowadzenia obowiązującego na terenie całych Stanów zakazu e-palenia. Dotyczyłby on też dorosłych, chcących w ten sposób zerwać z nikotynowym nałogiem. Doszłoby do tego, gdyby FDA nie zauważyło większego spadku wapujących nastolatków w ciągu pierwszych miesięcy tego roku.
Źle się dzieje w Stanach
Jak podejrzewa wielu Amerykanów, FDA musi mieć spore interesy z Big Pharma, dla której taki zakaz oznaczałby znaczny wzrost przychodów. A ponieważ sam Gottlieb miał w przeszłości do czynienia z korporacjami farmaceutycznymi, e-palacze widzą w tym niepokojący sygnał manipulacji prawem, aby tylko wzbogacić się kosztem obywateli.
Zwłaszcza, że Big Pharma traci ostatnio sporo przychodów – coraz mniej osób kupuje gumy i plastry nikotynowe, preferując znacznie skuteczniejszego e-papierosa. Zamiast więc uderzyć się w pierś i przyznać do porażki lub przynajmniej rozpocząć prace nad własną marką e-papierosów, Big Pharma decyduje się na chowanie się za prawem. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że redukcja marketingu e-papierosów pośród nieletnich zdoła tu jakoś pomóc. Nastolatkowie jednak nie są głupi, zaś zainteresowanie chmurzeniem w tej grupie wiekowej nie maleje.
Dodaj komentarz :)