Prawicowi aktywiści piszą list do Donalda Trumpa w sprawie powstrzymania FDA
Koalicja prawicowych i libertariańskich aktywistów wysłała w poniedziałek list do Donalda Trumpa, rządając natychmiastowego zaprzestania nagonki na e-papierosy, którą już od ponad roku prowadzi w Stanach FDA, jednocześnie domagając się, aby administracja prezydenta zaprzestała używania tak ostrej retoryki wobec vape’u. W liście szczególne baty zbiera główny komisarz FDA, Scott Gottlieb. Jak twierdzą konserwatyści, Gottlieb prowadzi „agresywne regulacyjne natarcie” na amerykański rynek waperski z jeszcze większym zacięciem, niż robił to rząd Barracka Obamy. Zdaniem aktywistów, czas już nacisnąć hamulec.
Odmienne cele?
Jak twierdzi Grover Norquist, przewodniczący prawicowej organizacji Americans for Tax Reform, działania Gottlieba kompletnie mijają się z tym, na czym w ostatnich miesiącach skupiał się Trump. Podczas, gdy prezydent spędził dwa lata na deregulacji gazu, węgla i przemysłów produkcyjnych, Gottlieb zdecydował się zabrać FDA i pójść w kompletnie inną stronę.
Agencja przyłożyła już nóż do gardła rynkowi waperskiemu do tego stopnia, że liquidów nie kupimy w miejscach innych, niż vape store’y, zaś nad e-papierosami wciąż wisi zagrożenie kompletnego ich zakazu. Dodatkowo, FDA wciąż nie ma zamiaru przepuścić przez PMTA nowych, udoskonalonych urządzeń do vape’u, blokując im tym samym możliwość trafienia na sklepowe półki.
Zdaniem aktywistów, działanie Gottlieba, mające na celu obalenie rynku e-papierosów, który dorobił się już 6,6 miliardów dolarów, nie tylko pozbawi ludzi pracy, ale też ograniczy prawa samych konsumentów, nie mówiąc już o pogorszeniu się stanu zdrowia samych palących. I chociaż prawicowcy zgadzają się, że wapowanie przez nastolatków jest problemem, przyznają oni jednocześnie, że Gottlieb wcale nie robi dobrze, grożąc przez to wszystkim konsumentom. Z tego też powodu, wielu Amerykanów liczy na to, że list przypomni Trumpowi, po co w ogóle został on prezydentem.
Dodaj komentarz :)