Zestawy (MOD)

Viggo Hcigar – tania hybryda


WyglÄ…d 40%
Właściwości 55%
Cena 68%
Jakość wykonania 50%
Krótkie podsumowanie

Zabawa raczej dla początkujących i tych z mniejszym budżetem - reszta powinna trzymać się z daleka.

Wynik 53%
Oceny czytelników
2 głosy
96

Kiedy przeglÄ…daÅ‚em wszystkie te sprzÄ™ty, które wam już tu opisywaÅ‚em to spostrzegÅ‚em, że ani razu nie trafiÅ‚ w moje rÄ™ce jakiÅ› ciekawy model hybrydy. Na szczęście, ostatnio na caÅ‚ym Å›wiecie obchodzono wspaniaÅ‚y dzieÅ„ zwany “czarnym piÄ…tkiem”. Wszystkie szanujÄ…ce siÄ™ sklepy na caÅ‚ym Å›wiecie obniżajÄ… wtedy maksymalnie swoje ceny i robiÄ… tak mocne przeceny, że w niektórych przypadkach klienci bijÄ… siÄ™ o asortyment.

Nie będę ukrywał, że ja też dałem się porwać tej gorączce zakupów, co sprawiło, że swój nowy dom znalazł u mnie pewien Viggo Hcigar. Sprzęt udało mi się dorwać w cenie obniżonej o 50 procent, więc grzechem byłoby nie skorzystać z okazji. Zwłaszcza, że za niecałe sto złotych udało mi się kupić pasujący do siebie zestaw body rurki i atomizer RDA. W opakowaniu znajdował się cały zestaw do wapowania, czyli atomizer, body, śrubokręt, sznurek i drut oporowy. Do kompletnego zestawu brakuje jedynie akumulatora, jednak z tym nie powinno być problemu.

Parownike-papieros

Atomizer to klasyczny parownik RDA, czyli sprzÄ™t do drippowania. WyglÄ…d nie jest zbyt zachÄ™cajÄ…cy, ponieważ projektantowi nie wystarczyÅ‚o połączenie miedzianego koloru z aluminiowym – musiaÅ‚ od siebie doÅ‚ożyć jeszcze kilka grawerowanych zdobieÅ„.

Bądźmy szczerzy, ogólnie sprzęt wygląda dość festyniarsko. W środku znajdują się klasyczne trzy słupki, na których możemy zamontować bez problemu dwa systemy grzewcze. Jedyny problem jak do tej pory jest taki sam jak w przypadku innych parowników, czyli za słabe oringi i zbyt mały air hole.

papieros elektronicznyWszystko o body

Temat wyglądu raczej przemilczę, ponieważ body jest tak samo brzydko wykonane jak i parownik, co razem łączy się ze sobą i wygląda naprawdę słabo. Cały sprzęt kojarzy mi się z bazarowymi koszulami z poliestru i nadrukiem smoka na całe plecy (dla młodszych użytkowników, kiedyś każdy miał taką koszulę, ewentualnie zamiast smoka były płomienie).

Gwinty wstępnie wydają się całkiem nieźle spasowane, jednak czas pokaże jak szybko się wyrobią. Całe body klasycznie jest na akumulatory rozmiaru 18650, czyli raczej standardowe i jest kompletnie pozbawione wszelakiej elektroniki. Mamy tutaj ewidentnie do czynienia z kompletnie mechanicznym e-papierosem.

Bardzo żaÅ‚uje, że nie mam możliwoÅ›ci sprawdzenia jak wyglÄ…dajÄ… spadki napiÄ™cia, jednak wydaje mi siÄ™, że mogÄ… być bardzo drastyczne. Ogólnie za caÅ‚y komplet nie warto jest wedÅ‚ug mnie zapÅ‚acić wiÄ™cej niż 100 zÅ‚otych. Zabawa raczej dla poczÄ…tkujÄ…cych i tych z mniejszym budżetem – reszta powinna trzymać siÄ™ z daleka.